(…) wracam do księgi. Otwieram. Z wnętrza wypływają barwy. Czerwień, zieleń, żółć. Aż kłują w oczy przyuczone do klasztornej szarości. Boże! Więc tu ukryty jest tajemny świat!… Nie czytam. Oglądam księgę, aż ściska mnie w dołku. Nie wiem kiedy upływa cały czas. Zdaje mi się, że podróż przez stronice trwa ledwie chwilę, a już pomocnik bibliotekarza stoi przede mną i wyciąga ręce, by odebrać mi księgę.
Interesuje mnie życie księgi. To czar, to świat tajemny. Litery wplecione w ramy zdobnych znaków. Miniatury ożywające przy blasku świecy. Mozolnie składam słowa.
Elżbieta Cherezińska, Pasja według Einara, Północna Droga

